Czas przerwać milczenie…
… i napisać coś dłuższego. Nie da się ukryć, że ostatnimi czasy blog zszedł na dalszy plan, ale nie to znaczy, że zamierzam go zamknąć. Tematów do opracowania mam sporo, ale zacznę od spraw bieżących.
Lukem.net nie jest już aktualizowany. Przeczytaj ostatni wpis »
… i napisać coś dłuższego. Nie da się ukryć, że ostatnimi czasy blog zszedł na dalszy plan, ale nie to znaczy, że zamierzam go zamknąć. Tematów do opracowania mam sporo, ale zacznę od spraw bieżących.
Zdezorientowanych informuję, że blog nie umarł, a domeny nie przejęła Patrycja Kierzkowska i nie przekierowała jej na Apeiron Magazine. Niebawem wrócę też do regularnego pisania.
Tym razem krótko i bez zbędnych wstępów: wróciłem na WordPress z Joggera. O powodach migracji napiszę niebawem. W tej chwili wszystko jest tu tymczasowe, łącznie z szablonem…
Zebrało mi się na wymianę telefonu. Mój K310i zaczyna przechodzić kryzys wieku średniego – jakby nie patrzeć, dwa lata dla low-endowego telefonu to całkiem długi okres czasu. Nawet miałem już potencjalnego następcę, ale wizyta w jednym ze sklepów namieszała mi w głowie.
Wczorajszy beztroski (no prawie…) spokój wieczoru zburzył mi czołowy Przodownik Zmian w Polskiej Blogosferze™, czyli Klisiu. Jako że większość moich rozmów z nim zaczyna się tak samo jak filmy Hitchcocka, tak tym razem też nie było inaczej – jego najnowszy projekt, zatytułowany Outside The Firewall to zalążek nowego bloga, pisanego w całości po angielsku.
Ekipa WordPress najwyraźniej nie świętowała Halloween w tym roku – a jeśli już, to pewnie robiła to przy komputerach. Efektem tego jest WordPress 2.7 beta 1, który od kilkunastu minut siedzi u Zygfryda i czeka, aż wezmę się wreszcie za rysowanie.
…dla wszystkich niedzielnych kierowców z okazji krajowego dnia (a właściwie weekendu) motoryzacji. W szczególności porysowania karoserii i połamania lusterek.
Nazywam się Łukasz Wójcik. Strona ta była swego czasu moim sieciowym poligonem. Od sierpnia 2009 r. funkcjonuje jako archiwum wpisów. Więcej o mnie znajdziesz na mojej stronie domowej.
Drogie Polki i drodzy Polacy. Nie przenoście zwyczajów rodem z blogów Onetu na Twittera. Zamiast bezsensownie spamować międzynarodowy serwis i wyrabiać sobie i innym wątpliwą renomę, napiszcie maile do tych swoich Jonas Brothers albo zwróćcie się do nich bezpośrednio. Dziękuję za uwagę.
W całej tej wojnie o publiczne media uwiera mnie jeden fakt. W okresie wakacyjnym większość telewizji (prywatne też, ale teraz nie o nich mowa) serwuje powtórki wszystkiego, co im się nawinie pod rękę i jeszcze się nadaje do odtworzenia. Ciekawy jestem dlaczego zamiast płacić abonament, nie można wysłać im kserokopii dowodów wpłat z zeszłego roku.
Od kilkudziesięciu godzin blog jest serwowany z nowego miejsca – Linuxpl.com. Przerwa w działaniu byłaby krótsza gdyby nie OVH i Firefox, które wspólnie odmówiły mi szybkiego odświeżenia i rozpropagowania nowych DNSów. Jednak wszystko wskazuje na to, że operacja się udała, a pacjent (czyt. blog) działa nieco szybciej.