Quake Live
Krótko – Quake 3 Arena w przeglądarce. Więcej napisał Branch, ja dodam, że na moim Athlonie XP 2400+, 1,2 GB RAM, Radeonie 9600 Pro i łączu 512 mbps śmiga jak złoto. Dużo lepiej niż Second Life.
Lukem.net nie jest już aktualizowany. Przeczytaj ostatni wpis »
Krótko – Quake 3 Arena w przeglądarce. Więcej napisał Branch, ja dodam, że na moim Athlonie XP 2400+, 1,2 GB RAM, Radeonie 9600 Pro i łączu 512 mbps śmiga jak złoto. Dużo lepiej niż Second Life.
Minęło już trochę czasu od oficjalnej premiery Nowego Gadu-Gadu, czyli ósmej wersji najpopularniejszego komunikatora w Polsce. Można było oczywiście zapoznać się z tą wersją już na etapie betatestów. Od dłuższego czasu zbierałem się, żeby napisać parę słów na jej temat i ocenić zmiany naniesione przez twórców programu.
Moje plany związane z przeniesieniem numeru do Heyah zawisły w powietrzu. W salonie Ery powiedziano mi, że z powodu problemów technicznych wszelkie migracje do i z Czerwonej Łapy są aktualnie niemożliwe. Ciężka sprawa, ale to wcale nie znaczy, że zmieniłem zdanie.
Horrory to gatunek filmowy, do którego ewidentnie nie mam szczęścia. Albo trafiam na produkcje, które okazują się kiepskimi komediami w złym guście, albo oglądam je w złych warunkach, albo oglądam nie te filmy co trzeba, albo… stawiam zbyt wygórowane wymagania?
Ludwik opisał dzisiaj swoją przygodę z Dreamhostem, gdzie ktoś z drugiej strony grzebał przy jego blogu. Tymczasem przypomniało mi się, że jakiś czas temu miałem podobny przypadek – w tajemniczych okolicznościach zniknęła wtedy cała instalacja Zygfryda (MySQL i szablon). Czyżby kogoś w DH za bardzo swędziały palce?
Niespełna rok temu byłem na szkoleniu firmy Comarch na temat zastosowania internetu w biznesie. Cykl ten cieszył się ponoć dużą popularnością i w tym roku firma ponownie zawita ze swoimi wystąpieniami w dziesięciu miastach w Polsce.
Moje przejścia związane z kontem Jabbera we własnej domenie przypominają nieco dowcip o Polakach ganiających Niemców po lesie. Parę miesięcy temu przeszedłem na Google Talk w ramach Aplikacji Google i myślałem, że to będzie mój ostateczny wybór. Myliłem się, bowiem lista potencjalnych problemów z tym związanych przerasta listę korzyści.
Jest taki serwis internetowy, który nazywa się Flaker.pl. Niedawno stuknął mu rok od startu. Startu dość hucznego i w dużej mierze nagłośnionego przez Blipowiczów, którzy niemal bili się o zaproszenia do niego. Sam uległem temu chwilowemu “wyścigowi” i założyłem konto jako jeden z pierwszych użytkowników, mimo że do dziś z niego nie korzystam.
Nazywam się Łukasz Wójcik. Strona ta była swego czasu moim sieciowym poligonem. Od sierpnia 2009 r. funkcjonuje jako archiwum wpisów. Więcej o mnie znajdziesz na mojej stronie domowej.
Drogie Polki i drodzy Polacy. Nie przenoście zwyczajów rodem z blogów Onetu na Twittera. Zamiast bezsensownie spamować międzynarodowy serwis i wyrabiać sobie i innym wątpliwą renomę, napiszcie maile do tych swoich Jonas Brothers albo zwróćcie się do nich bezpośrednio. Dziękuję za uwagę.
W całej tej wojnie o publiczne media uwiera mnie jeden fakt. W okresie wakacyjnym większość telewizji (prywatne też, ale teraz nie o nich mowa) serwuje powtórki wszystkiego, co im się nawinie pod rękę i jeszcze się nadaje do odtworzenia. Ciekawy jestem dlaczego zamiast płacić abonament, nie można wysłać im kserokopii dowodów wpłat z zeszłego roku.
Od kilkudziesięciu godzin blog jest serwowany z nowego miejsca – Linuxpl.com. Przerwa w działaniu byłaby krótsza gdyby nie OVH i Firefox, które wspólnie odmówiły mi szybkiego odświeżenia i rozpropagowania nowych DNSów. Jednak wszystko wskazuje na to, że operacja się udała, a pacjent (czyt. blog) działa nieco szybciej.