Lukem.net nie jest już aktualizowany. Przeczytaj ostatni wpis »
Wygląda na to, że twórcy tego serwisu społecznościowego przebudzili się z wieloletniego snu. Stare profile zostały przeniesione do starego Spinacza, gdy tymczasem na głównej wisi już zwiastun nowego. Tylko dlaczego dostałem o tym mail, skoro nie mam już tam konta?
Tagi: Internet, serwisy, spinacz, społeczności
Na wszelki wypadek. A nuż ktoś trzyma tam jakieś stare fotki, których już nie ma na dysk. Może chciałby przenieść je do nowego sajtu. Nie takie głupie.
Wnoszę, że zupełnie zmieniła się też technologia.
@nbw: wiesz, tylko problem w tym że “spam” wysyłali też do ludzi którzy usunęli konto na starym spinaczu już dawno temu, i to właśnie chyba spotkało Łukasza
Otóż to nimda. Ja tak naprawdę nie mam co stamtąd przenosić…
[...] Spinacz, niech żyje Spinacz. O planowanym restarcie upadłego serwisu społecznościowego wiedziałem od tygodnia, ale i tak jestem [...]
Od 21.08.2009 r. możliwość komentowania wpisów została wyłączona.
Nazywam się Łukasz Wójcik. Strona ta była swego czasu moim sieciowym poligonem. Od sierpnia 2009 r. funkcjonuje jako archiwum wpisów. Więcej o mnie znajdziesz na mojej stronie domowej.
Drogie Polki i drodzy Polacy. Nie przenoście zwyczajów rodem z blogów Onetu na Twittera. Zamiast bezsensownie spamować międzynarodowy serwis i wyrabiać sobie i innym wątpliwą renomę, napiszcie maile do tych swoich Jonas Brothers albo zwróćcie się do nich bezpośrednio. Dziękuję za uwagę.
W całej tej wojnie o publiczne media uwiera mnie jeden fakt. W okresie wakacyjnym większość telewizji (prywatne też, ale teraz nie o nich mowa) serwuje powtórki wszystkiego, co im się nawinie pod rękę i jeszcze się nadaje do odtworzenia. Ciekawy jestem dlaczego zamiast płacić abonament, nie można wysłać im kserokopii dowodów wpłat z zeszłego roku.
Od kilkudziesięciu godzin blog jest serwowany z nowego miejsca – Linuxpl.com. Przerwa w działaniu byłaby krótsza gdyby nie OVH i Firefox, które wspólnie odmówiły mi szybkiego odświeżenia i rozpropagowania nowych DNSów. Jednak wszystko wskazuje na to, że operacja się udała, a pacjent (czyt. blog) działa nieco szybciej.